Mistrzyni Świata i Europy bez prawa głosu i stypendium miejskiego

Rok 2013 został ogłoszony rokiem osób niepełnosprawnych w naszym kraju. Na sesję Rady Miasta Tychy w dniu 28 lutego przyszła Karolina Hamer – zdobywczyni 16 medali. Stawała na podium mistrzostw Europy i Świata. Swój sukces osiągnęła ciężką pracą, niesamowitym uporem, oraz talentem do pływania. Reprezentowała Polską i Tychy na Paraolimpiadzie w Londynie. Weszła do finału, mimo że nie startowała na swoim najlepszym dystansie. Jej obecny cel to Paraolimpiada w Rio de Janerio w Brazylii w roku 2016. Kontynuacja tej pięknej kariery stanęła pod znakiem zapytania. Dlaczego? Brak środków finansowych! Jej macierzysty klub otrzymał w tym roku tylko 5 tysięcy złotych z miasta Tychy. Starczy to zaledwie na opłacenie transportu, trochę masażów, zakup sprzętu i krótki obóz sportowy.
 

 

https://www.youtube.com/watch?v=LakskuueEQU
 

Miasto Tychy przeznaczyło na rok 2013 na sport prawie 6 mln 400 tysięcy złotych. Z tego tortu 4,7 mln złotych przeznaczono na dotację dla spółki miejskiej Tyski Sport. Zaś kwotę 1,7 mln złotych przeznaczono na ponad 40 projektów zgłoszonych przez stowarzyszenia sportowe do realizacji. Klub Karoliny wnioskował o 20 tysięcy 900 złotych - dostał 5 tysięcy zł. We wniosku klub ujął dla Karoliny wynagrodzenie na poziomie 12 000 tysięcy złotych rocznie, to raptem 1 tysiąc złotych miesięcznie brutto. Po ostatniej paraolimpiadzie dziennikarze, politycy i eksperci orzekli, że sport jest jeden i że należy do niego sport osób niepełnosprawnych. W Tychach rok 2013 zaczął się od haniebnych wydarzeń, które bardzo źle świadczą o tym co się dzieje we władzach naszego miasta.

 

Karolina Hamer przyszła na sesję, aby zwrócić się do władz miasta o pomoc i złożyć list na ręce prezydenta Andrzeja Dziuby. Wcześniej na prośbę Karoliny Hamer, poinformowałem przewodniczącego Rady Miasta Tychy Zygmunta Marczuka o tym fakcie, żeby nie czuł się zaskoczony i przekazałem przewodniczącemu kontakt do Karoliny. Wiem, że miały miejsce 2 rozmowy telefoniczne. Przewodniczący już wówczas stwierdził, że głosu jej nie udzieli. Dlaczego jedna osoba ma arbitralnie decydować, czy multimedalistka nie może w wolnych wnioskach zabrać głosu? Przecież nikomu nie zrobiła nic złego, nie wskazała na kogoś palcem – mówiąc twoja wina. Horror który zafundował Karolinie, radnym i tyszanom Zygmunt Marczuk nie mieście się w żadnych normach. Ilość inwektyw które skierował pod moim adresem gdy zwróciłem się z prośbą o udzielenie Karolinie głosu, w mojej opinii dyskredytują go jako przewodniczącego Rady Miasta Tychy. Nigdy w historii miasta nie zdarzyło coś takiego, żeby tak zasłużonej osobie nie udzielić głosu. Karolina Hamer w mojej opinii ma więcej dokonań dla miasta, niż „szanowny” radny Zygmunt Marczuk. Od czwartku 28 lutego jest dla mnie radnym Marczukiem. Przewodniczący ma organizować pracę rady, a nie decydować kto jest mile widziany na sesji a kto nie. Takie praktyki to zapędy w kierunku jednoosobowego dyktatorstwa na sesjach rady.

 

 

 

Dla sprawy Karoliny istotny jest fakt, że środki na sport opiniuje Rada Sportu. W której zasiadają radni naszego miasta. Są to radni koalicji rządzącej miastem (Grzegorz Kołodziejczyk z Klubu PiS – przewodniczący komisji Kultury, Sportu i Turystyki, Krzysztof Woźniak z Klubu Radnych Prezydenta Andrzeja Dziuby – wiceprzewodniczący komisji Kultury, Sportu i Turystyki). Kandydatów do rady sportu desygnuje prezydent Tychów Andrzej Dziuba. Rada Sportu zaopiniowała wnioski klubów z którymi w/w radni są związani. Klub KKS Polonia Tychy dostał 16 tysięcy złotych, zaś Tyski Klub Siatkarski 150 tysięcy złotych. Życzę w tym miejscu, tym klubom jak największych sukcesów. Karolina Hamer w świecie tyskiego sportu nie jest osobą anonimową, obaj Panowie radni ją znają. Na sesji Rady Miasta Tychy głos w sprawie zabrał przewodniczący Komisji Kultury Sportu i Turystyki, który zapraszał Karolinę na komisję której przewodniczy. Czyżby Pan przewodniczący nie czytał projektu który złożył macierzysty klub Karoliny Hamer, gdy go opiniował na radzie sportu? Ta sprawa pokazała, że obecny model dzielenia publicznych środków wzbudza wiele kontrowersji i wymaga pilnej korekty. Rada sportu ma charakter opiniotwórczy. Ostateczną decyzję podejmuje prezydent. Jednak jak się okazuje, to rozstrzygnięcia rady sportu z reguły materializują się w postaci w której zapadły na radzie sportu. A tu występuje klasyczny konflikt interesów na linii mandat radnego – rada sportu – kluby – koalicja rządząca miastem. Wzbudza to mój głęboki niepokój o merytoryczny charakter przyznawania na sport w Tychach funduszy.

Mam nadzieję, że prezydent Tychów zreflektuje się w tej sprawie i pomoże Karolinie, bo ta pomoc się jej po prostu należy.

Jakub Chełstowski

 

 

Karolina Hamer bez pomocy od miasta. Oficjalny komentarz poniżej.

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=nJCP5wm6wQE